Flis Odrzański

Rzeki od początku cywilizacji stanowiły oś transportową dla rozmaitych towarów i usług. Najprostszą i najbardziej ergonomiczną formą transportu na rzece jest spław, zwany też flisem a niekiedy samowpływem. Dlatego historia flisactwa na Odrze jest starsza niż historia Polski, a przed rozwinięciem sieci drogowej i kolejowej, była to jedna z najważniejszych gałęzi gospodarki. Do najczęściej spławianych towarów należało zboże (transportowane na różnych typach statków) oraz drewno, wiązane w tratwy.

Pozwalamy ponadto braciom lubiąskim, aby raz w roku swobodnie udawali sie dwoma okrętami na Pomorze po śledzie...

Przywilej księcia Henryka Brodatego nadany w 1211 roku klasztorowi cystersów w Lubiążu.

Jeszcze w latach 70. i 80. XIX wieku „kludzenie” drewna stanowiło jedno z najważniejszych źródeł dodatkowego dochodu dla najbiedniejszej ludności Śląska Opolskiego. Ostatni flisacy na Odrze – bracia Koszykowie mieszkający w Kup i Dobrzeniu Małym, wsiach opolskich, byli na spławie jeszcze w 1924 roku. Ostatecznie tratwy flisackie , galary i barki beznapędowe musiały ustąpić miejsca nowocześniejszym, szybszym i łatwiejszym w obsłudze zestawom holowanym (od pocz. XX wieku), czy barkom motorowym oraz zestawom pchanym (od lat 60. XX wieku).

Flisacy przy gmachu Głównym Uniwersytetu - ok 1800 roku
Flisacy przy gmachu Głównym Uniwersytetu - ok 1800 roku

Głównym okresem spławu była wiosna. Uzyskiwano w tym okresie najkorzystniejsze ceny zbóż z ubiegłorocznych zbiorów. Drugim okresem były miesiące wrzesień – listopad a więc po żniwach bieżącego roku. W 1879 r. ks. Adolf Hytrek napisał monografię o śląskiej kulturze ludowej. Opisał regularność spławu drewna na Śląsku:

Corocznie na wiosnę niezliczone spławy idą Odrą do Wrocławia i Szczecina. Pojawienie się pierwszych mataczkarzów górnośląskich na Odrze pod Wrocławiem jest rokrocznie tak regularne jak zapiski kalendarzowe, a lud wrocławski używa regularnie corocznie zabawy idąc nad rzekę w celu oglądania poczciwych prostaczków górnośląskich, którzy za marną opłatą ciężko wysługują się przemyślnym Niemcom.
Południowy brzeg Kępy Mieszczańskiej we Wrocławiu na miedziorycie z 1809 roku
Barka bez napędu pod żaglem na śląsku opolskim, ok 1920 roku

Miasta będące portami początkowymi bardzo często bywały miejscem budowy statków rzecznych. Działo się tak dlatego, że w zasadzie nieopłacalnym był powrót jednostek pływających w górę rzek. Rozbierano je w porcie docelowym i sprzedawano odzyskane drewno jako surowiec wtórny. Bez względu na wielkość statku podstawowy napęd stanowiły wiosła, a od XI wieku również żagle, którymi posługiwano się chętnie, zwłaszcza w czasie rejsów w górę rzek.
Śluzy budowano nie tylko na jazach odrzańskich, ale także na żeglownych i spławnych dopływach Odry. Na utrzymanie śluzy pobierane było myto.

Barka bez napędu pod żaglem na śląsku opolskim, ok 1920 roku
Barka bez napędu pod żaglem na śląsku opolskim, ok 1920 roku
Barka pod żaglem w Dobrzeniu Wielkim - fot ze zbiorow N. Sapoka
Barka pod żaglem w Dobrzeniu Wielkim - fot ze zbiorow N. Sapoka

Flisactwem trudnili się ślązacy, którzy zwani byli „Wasserpolen” (wodni Polacy), o czym pisał m. in Oskar Kolberg:

Niedaleko płynie Odra między lasami pięknymi, gdzie handel drzewem i żegluga całkiem w ręku jest łodników polskich, to jest śląskich Polaków Zawodowa grupa wodniaków odrzańskich, posługująca się specyficzną gwarą

Pod koniec XIX wieku. ks. Adolf Hytrek tak wyjaśniał znaczenie tego przezwiska:

Zdaje się jednak prawdopodobniejszem, że Niemcy na Dolnym Śląsku przezwali tak Górnoszlązaków z powodu, iż widywali ich i widują dotąd głównie na wodzie, na Odrze, gdy z flisami, czyli «mataczkami», przybywają w strony niemieckie

Pieśni i wiersze flisackie

Flisacy w Opolu 1900
Flisacy w Opolu 1900

Flisakowa żona

W 1896 r. w czasopiśmie „Lud” ukazała się stara pieśń flisacka „Flisakowa żona” Jej muzyczną adaptację wykonał Marek Szurawski na płycie „Gnany wiatrem”:

Piosnka flisaka

Znasz ty tą wodą. która przez Szląsk płynie
Bystrym swym prądem ku cudzej krainie,
Po której statki płyną z Raciborza,
Aż do Szczecina, niedaleko morza?
Jest to ta Odra, na której bez miary
Z Górnego Szląska wozimy towary.

Znasz ty tę wodą, która przez Szląsk płynie,
Koło obraca i w największym młynie,
Której sią nawet nic, oprzeć nie może,
Gdy pądzi szybko aż w Bałtyckie morze?
Jest to ta Odra, itd. Znasz ty tą wodą, bracie mój kochany,

Nad którą mamy piąkne pola, łany;
I gdzie też leżą wsie i miasta licznie,
Które z daleka wyglądają ślicznie?
Jest to ta Odra, na której bez miary
Z Górnego Szląska wozimy towary.

Znasz ty tę wodą, co na Górnym Szląsku Targa swe brzegi,
usuwa po kąsku? Kiedy nam ckmury zsyłają ulewy,
Tedy sią cząsto zdarzaj wylewy.
Jest to ta Odra, na której bez miary
Z Górnego Szląska wozimy towary.

Znasz ty tą wodą, która przez Szląsk płynie,
A przytem także i z mnóstwa ryb słynie,
Na której rybak zaciąga swe sieci,
Cieszy sią tągo, gdy w nie która wleci?
Jest to ta Odra, na której bez miary
Z Górnego Szląska wozimy towary.

Znasz ty tą wodą, która na tysiące
Zatrudnia ludzi i łodzie płynące?
Na której także pływają tratwiarze
Z Górnego Szląska na tratwach po parze.
Jest to ta Odra, na której bez miary
Z Górnego Szląska wozimy towary.

Znasz ty tą wodą, nasz miły górniku,
``Wszelki człowiecze, nawet i rolniku?
My to zwozimy przez nas wyrabiane
Wągle, żelazo, zboża ładowane.
Jest to ta Odra, na której bez miary
Z Górnego Szląska wozimy towary.

Nawet i gwoździe, cynku i ołowiu, Cementu wiele,
wieprz tłustego chowu, Kamienie, drzewa, jeszcze co innego,
Wszystkie ładunki — to nam nic dziwnego,
Bo na tej Odrze możemy bez miary
Z Górnego Szląska wywozić towary.

Lecz wiele rzeczy także ze Szczecina,
Z Hamburga wozim, jak również z Berlina,
Które przychodzą w rozmaite ziemie,
By zadowolnie cale ludzkie piemie.
Niechaj sią co chce zawsze z nami dzieje,
My tylko w Bogu kładziemy nadzieje!

Chłop z Dobrzenia Wielkiego na Opolszczyźnie Jan Mehl

Pieśń matackorzy z opolszczyzny

Barki pod żaglem na Odrze koło pałacu w Siedlisku (lubuskie)
Barki pod żaglem na Odrze koło pałacu w Siedlisku (lubuskie)
Od Opola droga wiedzie Dniem i nocą po wodzie; Brzeg, Oława, Stary Wrocław, Piykne miasta po drodze. Głogów, Krosno, dalej Frankfurt `{`nad Odrą`}` Oglądomy wielki świat Do Szczecina dopływomy Ojciec, jo i starszy brat. Życie nasze jest wesołe Kożdy naszej Odrze rod. I chce pływać na mataczce Pokwieł `{`dopóki`}` styknie zdrowych łot.

Jędra Koszyk, ok 1890 roku

Tradycje i obrzędy flisackie

Diabelska góra, czyli obrzędy frycowania – wyzwalania „fryców” na pełnoprawnych flisaków

Nowicjuszami zwano na Śląsku „Kajtkami”, a poza Śląskiem „Frycami”. Byli to chłopcy w wieku 14-15 lat. Kajtka golono na określonym miejscu rzeki cegłą, pasowano szablą, lub co było na Śląsku częstsze – wrzucano do Odry. Próba ta kończyła się zazwyczaj wykupem, stawianym przez „Kajtka” lub „Fryca” całej załodze. Na Odrze scenerią tego obrzędu najczęściej był km. 444 rzeki. . Miejsce to zwane było przez łodziarzy śląskich „diabelską górą”. Na tym odcinku rzeka gwałtownie skręca w prawo, co stwarza złudzenie wpływania do tunelu. Sternik informował o tym nowicjusza kilka kilometrów wcześniej i wydawał polecenie aby zawiesił latarnię by nie doszło do zderzenia z inną łodzią. Nowicjusz w tym miejscu musiał być ubrany w odświętny strój. Również praktykowany był zwyczaj wrzucenia do Odry kromki chleba.

444 kilometr rzeki - Biała Góra (Diabla Góra)- holownik ciągnie w dół rzeki puste barki ok 1930 roku
444 kilometr rzeki - Biała Góra (Diabla Góra)- holownik ciągnie w dół rzeki puste barki ok 1930 roku

Polowanie na Raselboki

Innym opisanym przez Janusza Fąfarę obrzędem inicjacyjnym młodych flisaków było polowanie na zająca lub dzikiego królika zwanymi „raselbokami” (niem. rasselbock – rogaty a czasem także skrzydlaty zając).

Rasselbock
Rasselbock

Wierzenia i tradycje

Opole XVIII wiek
Opole XVIII wiek

Samo południe

Utrwalone było wśród flisaków wierzenie, że godzina 12.00 w południe jest godziną demonów, nabrało także znaczenia w folklorze wodniaków. Stąd powtarzany często, bez umiejętności racjonalnego wyjaśnienia, zakaz wypływania z portu w samo południe. Miało to wróżyć nieszczęście i pecha.

Wrocław Ostrów Tumski 1780 rok
Wrocław Ostrów Tumski 1780 rok

Wypływanie z portu

Barka nie powinna też nigdy wypływać z portu rufą, gdyż i to przynosi nieszczęście. Jeśli wyprowadzenie jej dziobem jest niemożliwe, wówczas trzeba się uciec do innych środków, aby zmylić demony. Trzeba w tym celu uczynić kilka kroków do przodu, a dopiero potem w tył. Nie wolno także marynarzom zazdrościć ich pracy na wodzie, bo i to może się obrócić przeciwko tej osobie, która jest zazdrosna.

Wrocław Ostrów Tumski ok 1850 roku
Wrocław Ostrów Tumski ok 1850 roku

Szacunek do rzeki

Do Odry nie wolno spluwać, gdyż można napluć Matce Boskiej w twarz. Odry nie wolno było zanieczyszczać moczem czy też pomyjami, gdyż człowiek to czyniący mógłby mieć ciężkie konanie. W Odrze nie wolno było myć koni, prać bielizny, gdyż mogło się to skończyć utonięciem.

Utopiec

Wśród opowieści „matackourzy” najwięcej jest podań o demonie wodnym, utopcu, który niszczył śluzy, jazy, wciągał ich w nurty rzeki, nękał różnymi złośliwymi psotami, np. rozwijał liny, przyjmował postać sternika i wydawał sprzeczne rozkazy. Wygodnie było wierzyć w utopca, gdyż każde własne uchybienie, przeoczenie czy błąd można było zrzucić na tego demona.

Wołanki – prowokanki

Opole 1890
Opole 1890

Flisacy płynęli w dół rzeki, a w górę, z powrotem, musieli tratwę ciągnąć hakami. Była to ciężka praca, wymagająca poważnego wysiłku.

Kapelusik pod piórami wyglądają wszy dziurami! lub: Flisaki, pijaki Płyniecie na haki. Godzinę pływacie Tydzień wyciągacie.
Transport dębu ok 1900 roku (Krapkowice)
Transport dębu ok 1900 roku (Krapkowice)
„Jak ino wto pytoł, «która godzina?», to my odpowiadali z barki: Wpadła do komina I jeszcze ji ni ma! Albo tyż: Dlo smarka ni ma zegarka.

Inne:

Matackourze! Ryby wos pożrą, jak niy bandą miały co jeść!!!
Te... powieś se ociepkę siana To woła złapiesz, a nie ino ryba!

Opracowano na podstawie:

  • Dorota Simonides, Teresa Smolińska Katedra Folklorystyki i Kulturoznawstwa, Uniwersytet Opolski RZEKA ODRA W FOLKLORZE ŚLĄSKIM
  • Piotr Maliński Społeczno-kulturowa rola Flisu Odrzańskiego w perspektywie badań etnologicznych
  • Janusz Zaremba- Odra w Polskiej literaturze i folklorze

  • Flis odrzański
  • RZECZNY UNIWERSYTET LUDOWY
  • https://rzecznyuniwersytetludowy.pl/wp-content/uploads/2021/10/sygnet320.png
  • ALL CATEGORIES
  • https://rzecznyuniwersytetludowy.pl/wp-content/uploads/2021/10/flis-odrzanski.mp3

Narodowy Instytut Wolności