Turystyczne szlaki

Dźwiękowo – fotograficzne safari po Dzikim Międzyodrzu

Poradnik terenowy

Jednym z najprostszych sposobów obserwacji przyrody jest prowadzenie nasłuchów, wyłapywanie konkretnych dźwięków, oraz lokalizowanie konkretnych gatunków. Wychodząc na spacer fotograficzny czy dźwiękowy, połączony z obserwacją przyrody warto znać podstawowe brzmienia, dźwięki, które można usłyszeć w terenie. Nie ļest to klasyczny podręcznik z gatunkami, a prezentacja obejmujące szerszy niż tylko ornitologiczny kontekst. Świadomy nasłuch pozwala we mgle, lub ciemnościach tropić lub podchodzić w celu skrócenia dystansu, niezbędnego do wykonania zdjęcia lub realizacji nagrań. W artykule znajdzie garść podstawowej wiedzy związanej z dźwiękową czy fotograficzną wyprawą.

Ważnym aspektem dźwiękowo- fotograficznych wypraw są jasne zasady których należy przestrzegać. Najważniejszą zasadą jest nie płoszenie zwierząt i ptaków, pozostanie niezauważonym i niesłyszalnym.

Dokarmianie i sztuczne wabienie również jest niepotrzebną ingerencją.

Bielik

[audio_player_pro id=”11502067857689578978″ skin=”blackControllers” player_width=”400″ center_plugin=”false” loop=”false” auto_play=”false” player_bg=”#ffffff” buffer_empty_color=”#d6edff” seekbar_color=”#04adff” volume_off_color=”#d6edff” volume_on_color=”#04adff” timer_color=”#000000″ song_title_color=”#000000″ song_author_color=”#000000″ show_rewind_but=”false” show_shuffle_but=”false” show_download_but=”false” show_buy_but=”false” show_lyrics_but=”false” show_twitter_but=”false” show_facebook_but=”false” show_playlist_on_init=”false” show_playlist_but=”false” show_playlist=”false” playlist_bg_color=”#ffffff” playlist_record_bg_off_color=”#ffffff” playlist_record_bg_on_color=”#bce4ff” playlist_record_bottom_border_off_color=”#ffffff” playlist_record_bottom_border_on_color=”#ffffff” playlist_record_text_on_color=”#0a0a0a” number_of_thumbs_per_screen=”2″ show_playlist_number=”false” show_categories=”false” selected_categ_off_color=”#ffffff” selected_categ_on_color=”#ffffff” show_search_area=”false” search_input_bg=”#ffffff”][audio_player_pro_playlist_item title=”Bielik – głosy i odgłosy Nadodrza” ximage=”486″ xsources_mp3=”https://rzecznyuniwersytetludowy.pl/wp-content/uploads/2021/10/glosy-bielik.wav”][/audio_player_pro_playlist_item][/audio_player_pro]

Dość popularne i często słyszane nad Odrą zawołanie, bo populacja nadrzecznych bielików jest spora i dziś to dość powszechny ptak. Bielik wbrew powtarzanym opiniom nie jest orłem, ornitolodzy klasyfikują w rodzinie jastrzębi, co nie zmienia faktu że to największy drapieżnik wśród ptaków nadodrza. Obserwować go można cały rok, choć okres zimowy jest do tego zdecydowanie najłatwiejszy, bo bieliki spędzają najwięcej czasu nad samą rzeką. Pierwszą widoczną oznaką że bielik pojawił się w rewirze jest nagły i natychmiastowy start grupy ptaków siedzących na wodzie, mir i strach przed tym ptakiem jest na tyle powszechnym że podnoszą się wszyscy. Bieliki, zimą regularnie patrolują swoje rewiry, lecąc wzdłuż rzeki, podnosząc zimujące kaczki, dokonując selekcji. Żeby usłyszeć i nagrać jego głos, najlepiej ukryć się w okolicy drzewa na którym rezyduje. Bieliki są dość płochliwe, dosyć łatwo wykonać zdjęcie lub nagranie z łódki, zachowując ciszę i bezruch.

Żurawie

[audio_player_pro id=”1150206785768957897823324″ skin=”blackControllers” player_width=”400″ center_plugin=”false” loop=”false” auto_play=”false” player_bg=”#ffffff” buffer_empty_color=”#d6edff” seekbar_color=”#04adff” volume_off_color=”#d6edff” volume_on_color=”#04adff” timer_color=”#000000″ song_title_color=”#000000″ song_author_color=”#000000″ show_rewind_but=”false” show_shuffle_but=”false” show_download_but=”false” show_buy_but=”false” show_lyrics_but=”false” show_twitter_but=”false” show_facebook_but=”false” show_playlist_on_init=”false” show_playlist_but=”false” show_playlist=”false” playlist_bg_color=”#ffffff” playlist_record_bg_off_color=”#ffffff” playlist_record_bg_on_color=”#bce4ff” playlist_record_bottom_border_off_color=”#ffffff” playlist_record_bottom_border_on_color=”#ffffff” playlist_record_text_on_color=”#0a0a0a” number_of_thumbs_per_screen=”2″ show_playlist_number=”false” show_categories=”false” selected_categ_off_color=”#ffffff” selected_categ_on_color=”#ffffff” show_search_area=”false” search_input_bg=”#ffffff”][audio_player_pro_playlist_item title=”Żurawie – głosy i odgłosy Nadodrza” ximage=”486″ xsources_mp3=”https://rzecznyuniwersytetludowy.pl/wp-content/uploads/2021/10/glosy-zorawie.wav”][/audio_player_pro_playlist_item][/audio_player_pro]

Jedną z ciekawszych obserwacji, których możemy dokonać na różnych odcinkach rzeki są żurawie. Żuraw jest jednym z największych ptaków wodnych, pełnym piękna zarówno pod względem fotograficznym jak pod kątem nagrań dźwiękowych. Żurawie w ostatnich latach, regularnie zimują na terenie Nadodrza wobec czego można obserwować je tu całorocznie, choć bliskie spotkania z tymi ptakami wymagają dużego doświadczenia terenowego i umiejętności maskowania. Żurawie są niezwykle płochliwe i podstawową zasadą przy ich fotograficznej czy dźwiękowej obserwacji jest fakt że nie podejdziemy ich w ciągu dnia, w trakcie żerowania. Potrzeba zaczekać, znając wcześniej miejsce ich nocowania, maskując się na wieczorny powrót ptaków z żerowisk, lub dyskretnie zbliżyć się w nocy, oczekując na pobudkę o brzasku. Żeby móc podejść w pobliże śpiących żurawi, nie możemy używać latarki, unikamy miejsc otwartych, zachowujemy się jak najciszej. Potrzebujemy też stroju maskującego, butów pozwalających nam brodzić w wodzie i odrobina szczęścia. Żurawie są dość powszechne, zwykle lubią wracać na nocleg w to samo miejsce dlatego sesję, warto poprzedzić kilkudniową obserwacją. Wypłoszone żurawie, najprawdopodobniej nie wrócą na kolejną noc w miejsca skąd zostały spłoszone. Czatownię czy miejsce skąd obserwujemy ptaki opuszczamy dopiero gdy ptaki nie spłoszone naszą obecnością odlecą.

Gęsi

[audio_player_pro id=”11534645743768957897823324″ skin=”blackControllers” player_width=”400″ center_plugin=”false” loop=”false” auto_play=”false” player_bg=”#ffffff” buffer_empty_color=”#d6edff” seekbar_color=”#04adff” volume_off_color=”#d6edff” volume_on_color=”#04adff” timer_color=”#000000″ song_title_color=”#000000″ song_author_color=”#000000″ show_rewind_but=”false” show_shuffle_but=”false” show_download_but=”false” show_buy_but=”false” show_lyrics_but=”false” show_twitter_but=”false” show_facebook_but=”false” show_playlist_on_init=”false” show_playlist_but=”false” show_playlist=”false” playlist_bg_color=”#ffffff” playlist_record_bg_off_color=”#ffffff” playlist_record_bg_on_color=”#bce4ff” playlist_record_bottom_border_off_color=”#ffffff” playlist_record_bottom_border_on_color=”#ffffff” playlist_record_text_on_color=”#0a0a0a” number_of_thumbs_per_screen=”2″ show_playlist_number=”false” show_categories=”false” selected_categ_off_color=”#ffffff” selected_categ_on_color=”#ffffff” show_search_area=”false” search_input_bg=”#ffffff”][audio_player_pro_playlist_item title=”Gęsi i żórawie – głosy i odgłosy Nadodrza” ximage=”486″ xsources_mp3=”https://rzecznyuniwersytetludowy.pl/wp-content/uploads/2021/10/glosy-gesi-i-zorawie.wav”][/audio_player_pro_playlist_item][/audio_player_pro]

Zima i wczesna wiosna to dokonały czas obserwacji gęsi, które w trakcie migracji, masowo przelatują nad terenami Nadodrza, wykorzystując wiele miejsc jako zimowiska bądź przystanki w dalekich podróżach. W okresie wędrówek i zimą zatrzymują się w znaczne ilości dzikich gęsi: zbożowych i białoczelnych. Najłatwiej nagrywać gęsi zimą, powracające z pobliskich pół na noclegowiska na rzecem są słyszalne z daleka. Zwykle siadają przez zmrokiem na otwartej rzece by zaspokoić pragnienie. Często widać jak gęsi płyną na krach stąd pewnie potoczna nazwa śryżu nad Odrą to „brzeskie gęsi”. Nocują na rozlewiskach i starorzeczach. Kiedy startują w dużym stadzie bywa naprawdę głośno

Dolina Odry (..) różni się od reszty regionu. Wypełnia ją cicha, tajemnicza melodia, której dźwięki rozpozna jedynie szczególnie wrażliwy słuchacz

Hans Niekrawietz

Odra w swej rozciągłości od górskich źródeł, poprzez część regulowaną a potem wielką nizinną dolinę środkowej części po skomplikowany i potężny system ujścia tworzy jeden z największych rezerwatów dźwiękowych w tej części świata. Jednocześnie to rzeka bardzo różnorodna w swoim charakterze, po wydostaniu się z górskich, niedostępnych źródlisk, Odra szybko staje się żeglowną, transportową rzeką w swym Górnym Biegu od Koźla, Raciborza, przez Opole aż do Wrocławia i Brzegu Dolnego pełną urządzeń hydrologicznych, przez potężne obszary dzikiej przyrody w swym środkowym biegu, po bardzo bliskie współżycie obu tych światów na Dolnej Odrze i ujściu.

Dolny Śląsk jest soczewką w której można przyjrzeć się zarówno rzece uregulowanej, skanalizowanej jak i tej wolnej nieskrępowanej.

Spotkać tu można urządzenia hydrotechniczne jak i ostatnie tak dobrze zachowane nadrzeczne lasy Łęgowe w Europie, na brzegach regulowanych rozkładają się duże miasta, wsie jak i wciąż dzikie i mało dostępne tereny.

Odra i nadodrze wraz z Nysą tworzą wielki korytarz ekologiczny w europie, to korytarz migracyjny dla europejskiej fauny i flory. Wypływając rzeką za Wrocław,
mijając ostatnie stopnie wodne w Brzegu Dolnym i Malczycach zostawiamy w tyle uregulowaną rzekę a wpływamy w świat wielkiej przyrody. Przez ponad 300 kilometrów dzikiej, nieskrępowanej rzeki ciągnie do morza w szerokim pasie meandrów.

Kto wskaże podobny temu szlak, pełen dzikich ptaków, jeleni, bobrów, saren i do niedawna dzików , niemal bezludny, którym można bez skrępowania wędrować w sercu Europy. Dolina wielkiej rzeki, lasów łęgowych, łąk które wciąż zachowują swoistą naturalność ekosystemu.

Łęgi Odrzańskie Zimowe Przeloty Ptaków

Zimowe Rozlewiska Środkowej Odry

Nowe Szlaki

Ideą Dźwiękowego Szlaku Odry jest chęć wyznaczenia nowego sposobu postrzegania rzeki, która za pomocą świata dźwięku uczy świadomego obcowania z naturą, obserwacji przyrody i wędrowania do miejsc gdzie można znaleźć jej najciekawsze przestrzenie, a jednocześnie nie niszczyć, nie zakłócać.

Stąd pomysł na zbudowanie nad rzeką akustycznych urządzeń w formie ławek, które umożliwiają dźwiękową obserwację zjawisk dźwiękowych. Dźwiękowe ławki, wykorzystujące soczewki i zjawisko koncentracji fal, pozwalają bez żadnego sprzętu słuchać dźwięków otoczenia. Mój pomysł polega na umieszczeniu tego rodzaju instalacji w wybranych miejscach wzdłuż Odry. Dźwiękoławki staną tam gdzie można usłyszeć coś niezwykłego. Każdy przy odrobinie cierpliwości i uwagi będzie mógł prowadzić własne obserwacje dźwiękowe siedząc w wygodnej ławce ustawionej.

Miejsca

Dźwiękowy Szlak Odry, to zespół wyznaczonych kilkunastu miejsc nad Odrą, zarówno na jej brzegach, na pływających platafromach, czasem w niewielkiem oddaleniu, skierowane w stronę starorzeczy, łąk lub skarp na których można słuchać nadrzecznej przyrody.

Miejsca zahaczają o wyznaczone funkcjonujące użytki ekologiczne, miejsca bliskie przyrodzie. Siadając w ciszy w dźwiękoławce będzie można usłyszeć wielkie koncerty nadrzecznej przyrody których tak wiele tu przez cały rok. Szlak. W swoim zamyśle obejmie całą długość rzeki, ale na początek moim marzeniem jest postawienie pierwszych dźwiękoławek na odcinku pomiędzy Wrocławiem a Głogowem. Tak się składa że to również jeden z najciekawszych i wyjątkowych odcinków na całej rzece wprost idealny do tego rodzaju animacji, Łęgi Odrzańskie to obszar ostatnich tak dobrze zachowanych użytków ekologicznych w Europie. To niemal 100 kilometrowy odcinek rzeki i terenów bezpośrednio przylegających do brzegów, na których pozostały szerokie pasy łąk i lasów, wypełniających się woda w czasie szybkich i krótkich wezbrań, charakterystycznych dla tego odcinka rzeki. To miejsca które w znacznej mierze pozostają światem dzikiej przyrody charakterystycznej dla tego nizinnej Europejskiej rzeki. Można tu obserwować przyrodę w niewielkim niezakłóconą ekspansją człowieka. Jednocześnie wiele miejsc w zamyśle jest przygotowana i wskazana do ruchu turystycznego, w postaci np użytków ekologicznych.

Dzwiękowy Szlak i postawienie prostych w formie drewnianych dźwiękoławek z soczewkami akustycznymi umożliwiające nasłuchy dźwięków nadrzecznej przyrody jest więc tylko dopełnieniem istniejących szlaków i tras wędrówek. Jest chęcią przyciągnięcia nad rzekę osób świadomych, poszukujących nowych wrażeń.

Co robić by zachęcić do świadomej turystyki nad Odrą? Co zrobić by nie zalać terenów nadodrza masami zupełnie nieprzygotowanych do spotkania z tym światem ludzi? Który z modeli ruchu turystycznego sprawdziłby się najlepiej nad Odrą? Dla wielu mieszkańców terenów mniejszych miejscowości te pytania pojawiają się naturalnie, bo jednak Odra ze swą dzikością a jednocześnie dostępnością stanowi wielką wartość turystyczną. W ramach unijnych programów powstaje powoli infrastruktura, przystanie, miejsca noclegowe. Są też wydzielone użytki ekologiczne, rezerwaty. Nadodrze nad Dolnym Śląsku to też kilka większych aglomeracji z dużą ilością mieszkańców, Wrocław, Zagłębie Miedziowe, ale pływając regularnie po Odrze, łatwiej spotkać kogoś z daleka lub nawet z zza granicy? Wciąż szukamy sposobu i uczymy się obcowania z rzeką, bo żeby poznać rzekę potrzeba przełamaniu strachu, ale i kilku ważnych kompetencji, które możemy wynieść wyłącznie z domu, bo systemowo nikt nie uczy umiejętności obcowania z naturą. Architektura społeczna lat powojennych wymieniła mieszkańców nadodrza, miejsce wypędzonych zajęli inni wypędzeni, przecinając naturalną ciągłość pokoleniową. Gdyby szukać tradycji, dawnych legend, obyczajów okaże się że możemy odwołać się do odrzańskich tradycji śląskich, z ich mocokarzami czyli flisakami. Poza kilkoma skarabami nie zostało wiele więcej.

W powojennym świecie Odra funkcjonowała jako rzeka tajemnicza, niedostępna. Wyznaczała granicę państwa, patrolowana i strzeżona. Nie łączyła a dzieliła.

Funkcjonowała jako droga wodna i to pożółkła widokówka przedstawiająca zestaw pchany na wrocławskim węźle wodnym zdominował postrzeganie Odry. Kiedy dołożył się do tego strach jaki Odra wzbudza swoimi okresowymi powodziami, dla ludzi nie znających rzeki, pozostała nieznana. Stąd wrażenie, często wyrażane w powiedzeniu które regularnie powtarza się nad Odrą, że „odwróciliśmy się od rzeki” że „pewne mieszkańcy stoją plecami do rzeki”. Sporo w tych stwierdzeniach prawdy. Kto Pamięta w jakim stanie zniszczenia i zanieczyszczenia była Odra do lat 90-tych? Do dziś dla mieszkańców miejscowości nad Odrą w okolicach poniżej fabryki chemicznej w Brzegu Dolnym silna jest pamięć co rzeką płynęło. Dopiero trzecie pokolenie mieszkające nad rzeką zyskało świadomość kruchości tego ekosystemu i zaczęło opanowywać proces niszczenia. Kolejne pokolenie może już swobodnie popatrzeć w kierunku Odry.

Od tego czasu zmieniło się wiele. Odwrót ludzi, zmieniająca się świadomość spowodowało częściowe odrodzenie się wielu ekosystemów przyrodniczych zwłaszcza w obszarze Odry swobodnie płynącej. Nad Odrę wróciły bieliki, zimować zaczęły łabędzie krzykliwe, wróciły bobry niezbędny zapalnik odradzającej się dzikiej rzeki. Cały łańcuch zmian chwilowo nie zagrożony ekspansywną działalnością zaczyna się budować, rozciągać.

Dziś Nadodrze okazuje się być korytarzem ekologicznym, idealnym dla wielu form turystyki zaangażowanej. Bo czy bliska obecność wielkiej przyrody dla mieszkańców Dolnego Śląska nie jest idealną przestrzenią do krótkich wypadów terenowych, mikrowypraw, rejsów, małych podróży? Czy możliwość obcowania z dobrodziejstwami dużej nizinnej rzeki nie jest okazją do zaproszenia turystów spoza regionu? A Odra i Nadodrze ma do zaoferowania kilka różnych scenariuszy, który atrakcyjny jest dla wielu osób.

Wyruszmy w nieprzebrane otchłanie Odry, w poszukiwaniu wrażeń słuchowych i możliwości obcowania z tym co nad naszą Odrą najcenniejsze. Zaproponuję poniżej kilka scenariuszy mikopodróży do miejsc leżących nad Odrą, od źródeł do ujścia, które bez większego wysiłku można eksplorować niemal cały rok. Scenariusze podróży po Dźwiękowym Szlaku Odry zakładają słuchanie koncertów odrzańskiej przyrody, wybierzmy się zatem w taką podróż odwiedzając miejsca gdzie w przyszłości staną dźwiękoławki. To miejsca rekomendowane, sprawdzone pod kątem interesujących nas aspektów. Żeby móc słuchać, obserwować nie trzeba wiele. Żeby patrzeć i obserwować przyrodę trzeba lornetki, żeby słuchać trzeba ciszy.

Kilkuminutowe wyciszenie przynosi zaskakujące rezultaty. Po krótkiej chwili gdy uspokoją się myśli zaczyna się koncert przyrody.

ŹRÓDŁA ODRY

Najpierw z wysokich traw, wypływają strużki, spomiędzy kamieni, skał, na niewysokich wzgórzach tryskają źródliska. Tworzy się potoczek, który szybko spływa z płaskich szczytów Gór Odrzańskich Strumienie wody wypływając z podziemnych szczelin, łącząc się ze sobą po 20 kilometrach takiego biegu utworzyć głośny pędzący potok. Mimo niewielkiej wysokości 634 metrów n.p.m. skąd wypływa ten właściwy Oderski strumień, nie łatwo się dam dostać. Żeby usłyszeć podziemne źródliska, miejsce skąd bije źródło trzeba wejść dostać się w obszar niedostępny.

Odrzańskie góry nie są specjalnie wysokie. Jedyną dostępną drogę, prowadzącą do samego źródła, przegradza szlaban z ostrzeżeniami w trzech językach. Vojenský újezd Libavá to czynny poligon regularnie ostrzeliwany regularnie przez czeskich żołnierzy. Raz do roku otwiera się jednak teren, wiosną, by przez jeden dzień w towarzystwie czeskich wodniaków i piechurów ruszyć w niedostępne miejsca). Pierwszym miejscem, przystankiem na Dźwiękowym Szlaku Odry są dostępne w dni świąteczne źródliska, a pierwszym dostępnym miejscem gdzie zawsze posłuchać górskiej Odry, jest miejscowość Odry i słynne źródełko z Maria ze Skaly. Toczące się ze skał potoki żywej wody, zasilają rzekę, której strzeże ukryta w rozpadlinie skalnej figurka, i cały zastęp małych aniołków, które wraz z życzeniami zostawiają tu Czesi przyjeżdżający zaczerpnąć żywej wody. Brzegów pilnuje zimorodek, mały kolorowy łowca, głośnymi okrzykami wyznaczający swe nadrzeczne terytorium.
Granice z Polską Odra pokonuje już jako duża rzeka, której naturalne piękno można jeszcze dostrzec na Granicznych Meandrach, kilkukilometrowym odcinku tuż po przekroczeniu granicy z Polską.

Rzeka rwie kamiennym dnie rozpędzając się przed długą podróżą.

PORT KOŹLE

Koźle, pierwszy port na rzece. Do tego jak podają dawne kroniki, kiedyś największy na Odrze, a jakieś 100 lat temu drugi w ilości ładunków w całej Europie. Jego krótka, acz wielka historia niczym echo odbija się w opustoszałych i cichych dziś basenach portowych. Dawniej to stąd ruszało się z ładunkiem w dół, ku bogatym miastom, odległym portom, morzom i oceanom. Stąd ruszały holowane przez parowce, barki, prowadzone i zamieszkane przez Ślązaków, dawnej kasty łodziarskiej, o długich i bogatych tradycjach. Stawiani przez lata za wzór na rzece, a powtarzane wśród starych odrzańskich kapitanów opowieści o tych „którzy pływali u ślązaków” jako wzór najlepszej praktyki na rzece. Rodziny z pokolenia na pokolenia mieszkające na barkach, dla których Odra była całym światem odeszły w zapomnienie.

Dziś baseny portowe w Koźlu stoją puste, choć nowo wybudowane zbiorniki zapowiadają jakąś przyszłość. Na razie panuje tam jednak portowa cisza, nie słychać stuku barek, skrzypienia dźwigów, gwizdków i syren statków. Cisza przerywana jest pluskiem ryb i piskiem zimorodków. Wczesną wiosną teren portu opanowują pustułki, sokoły których głosy odbijają się w olbrzymich, pustych basenach portowych.

PROM ZDZIESZOWICE

Solownia, nadodrzańska część Zdzieszowic, w miejscu dawnego portu solnego, pływa jeden z ostatnich promów na Odrze, zawieszony na leżącej na dnie linie, napędzany siłą ludzkich mięśni niczym wahadło odrzańskiego zegara, regularnie, od setek lat przewozi pasażerów. Jego blaszane pudło rezonuje w wąskiej dolinie, klapa wjazdowa uderza o wybrukowane nabrzeże. Pejzaż dźwiękowy odchodzącego w niepamięć świata. Mężczyźni prowadzący rozmowy w trakcie przeprawy, głosy ptaków odbijają się od wysokich drzew. Przez chwilę donikąd nie śpieszno, można zwolnić, spotkać znajomych, wymienić uściski. Dawniej dokładnie w ten sposób co kilkanaście kilometrów oba brzegi rozbrzmiewały podobnymi dźwiękami. Dziesiątki ręcznych promów łączyły brzegi, wsie, miasteczka.

Na całej Odrze zostały cztery, które regularnie pływają przy zwykłych warunkach. Ten w Zdzieszowicach jedyny w Śląskiej części Odry wciąż przecina nurt, niczym dobrze naoliwione wahadło czasu. Lecą łabędzie, wolno zachodzi wiosenne słońce. Prom wraca na drugi brzeg. W wąskiej dolinie słychać nawoływania puszczyka. Są nawet ławki, na obu brzegach, usiądź i posłuchaj. Tak jeszcze przed 50 laty brzmiała pejzaż dźwiękowy całego nadodrza.

MALCZYCE STOCZNIA

Malczyce jak soczewka skupiają większy obraz Odry. Ta niewielka miejscowość otoczona odrzańskim łęgami, niepozorna, trochę zapomniana, leżąca z boku dzisiejszych szlaków. W krajobrazie rzeki to miejsce styku świat rzeki- człowieka i historia jej długiego współistnienia. Malczyce powstały w miejscu nieprzypadkowym, położenie wyznaczał bród i przeprawa przez nurt, a teren naturalnie nadawał się do załadunku łodzi i barek. Tu specjalnie wytyczoną drogą, transportowano węgiel z Wałbrzyskich kopalni by tu ładować i spławiać w dół do Berlina, Szczecina. Była też papiernia i wielka przemysłowa infrastruktura. Przed wojną funkcjonowały tu 3 stocznie budujące barki i statki. Był też przystanek rzeczny, skąd parowcem niczym pekaesem można się było dostać do pobliskiego Lubiąża. Do dziś Malczyce brzmią dźwiękami rzeki, pracująca stocznia buduje wielkie barki które wiosną spływają ku dalekim portom. Jest największy nad Odrą czapliniec, który można obserwować z drugiego brzegu, siedząc w ruinach starej papierni. Czaple krzyczą głośno, wracając do gniazd, dźwięki budowanego kadłuba słychać niesione porannym wiatrem, biją dzwony pobliskiego kościoła.

Za sprawą Łemków mieszkających tu nad Odrą, usłyszeć można tu i cerkiewne, wielogłosowe śpiewy. Jutro zwodowana zostanie wielka barka, młoty, szlifierki, dźwigi kończą swój kilkumiesięczny koncert. Gdy przyłożyć ucho do kadłuba nowo wybudowanej barki można usłyszeć historię niezwykłych Malczyc.

Polecane miejsca, Klasztor w Lubiążu, jeden z największych obiektów klasztornych w Europie, wielka barokowa budowla, zbudowana nad brzegiem rzeki, łęgi odrzańskie ciągnące się wzdłuż kolejnych meandrów rzeki, Ścinawę z jej portem i mostami, czy maleńki nadodrzański Dziewin

NOCNY RAJD Z KRZYKLIWYMI

Łęgi Odrzańskie, niemal 100 kilometrowy obszar, rozciągający się za ostatnimi spiętrzeniami rzeki w Brzegu Dolnym i Malczycach a kończący się przy ujściu Baryczy przed Głogowem. To brama wielkiej rzeki. Odra staje się swobodnie płynącą. To obszar unikatowy, śmiało mógłby funkcjonować tu Park Narodowy, bo tutejsze lasy łęgowe, łąki i bagna to ostatnie takie nadrzeczne systemy leśne w Europie. Z całym swym dobrodziejstwem ptaków, zwierząt i roślin. To kraina Łabędzia Krzykliwego, który powrócił w te miejsca pod koniec XX wieku po latach niebytu. Przy ostrej zimie, setki ptaków zlatują z północnych krain, by tu przeczekać zimowy czas. Kiedy starorzecza i mniejsze akweny nadodrza zamarzają, łabędzie w wielkich stadach nocują na Odrze. Nocą ich głosy niosą się tworzą jeden z największych koncertów tutejszej przyrody.

Syrenie śpiewy, łopoty potężnych skrzydeł startujących na wodzie ptaków, krzykliwe głosy, świst lotek łabędzi niemych, łysek, perkozów, czapli, gęsi. To pejzaż zimowej nocy na Odrze. Mimo nocnej pory, jest jasno, niebieska pełnia księżyca rozświetla zakola rzeki. Wysoki stan wody w rzece, budzi respekt, masy wody płyną z głośnym szumem szumem. Na rzece widać snopy świateł, niski dźwięk silników. Dużą wodę i wysoki księżyc postanowił wykorzystać spóźniony kapitan. W Naroczyckim Łęgu zimuje setka łabędzi krzykliwych, poruszone i przestraszone niezwykłym spektaklem, podrywają się i wzbijają do lotu, ich głosy odbijają się od ściany drzew porastających oba brzegi.

Podwójny zestaw i stary pchacz drą nurt rzeki, nie co dzień zdarzają się tu takie nocne rajdy.

Polecane miejsca: Naroczycki Łęg, Ujście Baryczy, Łęgi i skarpy storczyków w Orsku, polecany rejs lub spływ kajakowy kajakowy między Lubiąż- Chobienia

[audio_player_pro id=”5995033245364567″ skin=”blackControllers” center_plugin=”false” loop=”false” auto_play=”false” player_bg=”#ffffff” buffer_empty_color=”#d6edff” seekbar_color=”#04adff” volume_off_color=”#d6edff” volume_on_color=”#04adff” timer_color=”#000000″ song_title_color=”#000000″ song_author_color=”#000000″ show_rewind_but=”false” show_shuffle_but=”false” show_download_but=”false” show_buy_but=”false” show_lyrics_but=”false” show_twitter_but=”false” show_facebook_but=”false” show_playlist_on_init=”false” show_playlist_but=”false” playlist_bg_color=”#ffffff” playlist_record_bg_off_color=”#ffffff” playlist_record_bg_on_color=”#bce4ff” playlist_record_bottom_border_off_color=”#ffffff” playlist_record_bottom_border_on_color=”#ffffff” playlist_record_text_on_color=”#0a0a0a” number_of_thumbs_per_screen=”2″ show_playlist_number=”false” show_categories=”false” selected_categ_off_color=”#ffffff” selected_categ_on_color=”#ffffff” show_search_area=”false” search_input_bg=”#ffffff”][audio_player_pro_playlist_item title=”Ewa Sternal – Marina Gliwice” xsources_mp3=”https://rzecznyuniwersytetludowy.pl/wp-content/uploads/2021/10/ewa-sternal.mp3″ xauthor=”RZECZNY UNIWERSYTET LUDOWY” ximage=”97″][/audio_player_pro_playlist_item][/audio_player_pro]

Jesteśmy w Marinie Gliwice, miejscu znanym na Śląsku z rzecznych działań rejsów statkami, łódkami i kajakami po kanale Gliwickim. Od kilka lat wypracowała świetną markę wśród mieszkańców Śląska, prezentując turystyczny potencjał Odry, angażując się w lokalne działania i promocję odrzańskiej kultury. To firma rodzinna prowadzona przez małżeństwo Ewę i Czesława Sternal Jest jesienne, niedzielne przedpołudnie, na pomoście, w sercu mariny, gdzie cumują statki, łodzie i galary, które regularnie przewożą pasażerów spragnionych nadrzecznych wrażeń. Słyszymy cumujący statek i wychodzących pasażerów,

O specyfice prowadzenia Mariny, pracy nad rzeką i historii tego miejsca rozmawiamy z Ewą, która pomiędzy obsługą niedzielnego ruchu pasażerów znalazła chwilę, by podzielić się swoją historią.

Posłuchajcie opowieści o spełnianiu marzeń i konsekwencji w działaniach.

Realizacja Michał Zygmunt
Muzyka Odra Sound Design

[audio_player_pro id=”44823223432344″ skin=”blackControllers” center_plugin=”false” loop=”false” auto_play=”false” player_bg=”#ffffff” buffer_empty_color=”#d6edff” seekbar_color=”#04adff” volume_off_color=”#d6edff” volume_on_color=”#04adff” timer_color=”#000000″ song_title_color=”#000000″ song_author_color=”#000000″ show_rewind_but=”false” show_shuffle_but=”false” show_download_but=”false” show_buy_but=”false” show_lyrics_but=”false” show_twitter_but=”false” show_facebook_but=”false” show_playlist_on_init=”false” show_playlist_but=”false” playlist_bg_color=”#ffffff” playlist_record_bg_off_color=”#ffffff” playlist_record_bg_on_color=”#bce4ff” playlist_record_bottom_border_off_color=”#ffffff” playlist_record_bottom_border_on_color=”#ffffff” playlist_record_text_on_color=”#0a0a0a” number_of_thumbs_per_screen=”2″ show_playlist_number=”false” show_categories=”false” selected_categ_off_color=”#ffffff” selected_categ_on_color=”#ffffff” show_search_area=”false” search_input_bg=”#ffffff”][audio_player_pro_playlist_item title=”Iza Engel” xsources_mp3=”https://rzecznyuniwersytetludowy.pl/wp-content/uploads/2021/10/iza-engel.mp3″ xauthor=”RZECZNY UNIWERSYTET LUDOWY” ximage=”97″][/audio_player_pro_playlist_item][/audio_player_pro]

Jesteśmy w Słońsku, niewielkiej miejscowości położonej w ujściu Warty do Odry u wrót Parku Narodowego, to miejsce znane wszystkim ptasiarzom i wędkarzom. Posłuchajcie rozmowy z Izą Engel z Biura Turystyki Przyrodniczej Dudek, działającej w słynnej Rzeczpospolitej Ptasiej. Czy obserwacja przyrody, birdwatching i pokrewne formy działań turystycznych mogą być pomysłem na ożywienie ruchu turystycznego, a jednocześnie świadome obcowanie i wykorzystanie piękna i przyrodniczej obfitości w dolinie Odry?

Posłuchajcie opowieści osoby która od wielu lat zabiera turystów w teren, dostarczając im unikatowych wrażeń….

Realizacja Michał Zygmunt
Muzyka i nagrania przyrody Odra Sound Design