Podróże Dźwiękowe nad Odrą jako nowe formy rekreacji i wypoczynku

Podróże Dźwiękowe nad Odrą jako nowe formy rekreacji i wypoczynku

Dolina Odry (..) różni się od reszty regionu. Wypełnia ją cicha, tajemnicza melodia, której dźwięki rozpozna jedynie szczególnie wrażliwy słuchacz

Hans Niekrawietz

Odra w swej rozciągłości od górskich źródeł, poprzez część regulowaną a potem wielką nizinną dolinę środkowej części po skomplikowany i potężny system ujścia tworzy jeden z największych rezerwatów dźwiękowych w tej części świata. Jednocześnie to rzeka bardzo różnorodna w swoim charakterze, po wydostaniu się z górskich, niedostępnych źródlisk, Odra szybko staje się żeglowną, transportową rzeką w swym Górnym Biegu od Koźla, Raciborza, przez Opole aż do Wrocławia i Brzegu Dolnego pełną urządzeń hydrologicznych, przez potężne obszary dzikiej przyrody w swym środkowym biegu, po bardzo bliskie współżycie obu tych światów na Dolnej Odrze i ujściu.

Dolny Śląsk jest soczewką w której można przyjrzeć się zarówno rzece uregulowanej, skanalizowanej jak i tej wolnej nieskrępowanej.

Spotkać tu można urządzenia hydrotechniczne jak i ostatnie tak dobrze zachowane nadrzeczne lasy Łęgowe w Europie, na brzegach regulowanych rozkładają się duże miasta, wsie jak i wciąż dzikie i mało dostępne tereny.

Odra i nadodrze wraz z Nysą tworzą wielki korytarz ekologiczny w europie, to korytarz migracyjny dla europejskiej fauny i flory. Wypływając rzeką za Wrocław,
mijając ostatnie stopnie wodne w Brzegu Dolnym i Malczycach zostawiamy w tyle uregulowaną rzekę a wpływamy w świat wielkiej przyrody. Przez ponad 300 kilometrów dzikiej, nieskrępowanej rzeki ciągnie do morza w szerokim pasie meandrów.

Kto wskaże podobny temu szlak, pełen dzikich ptaków, jeleni, bobrów, saren i do niedawna dzików , niemal bezludny, którym można bez skrępowania wędrować w sercu Europy. Dolina wielkiej rzeki, lasów łęgowych, łąk które wciąż zachowują swoistą naturalność ekosystemu.

Łęgi Odrzańskie Zimowe Przeloty Ptaków

Zimowe Rozlewiska Środkowej Odry

Nowe Szlaki

Ideą Dźwiękowego Szlaku Odry jest chęć wyznaczenia nowego sposobu postrzegania rzeki, która za pomocą świata dźwięku uczy świadomego obcowania z naturą, obserwacji przyrody i wędrowania do miejsc gdzie można znaleźć jej najciekawsze przestrzenie, a jednocześnie nie niszczyć, nie zakłócać.

Stąd pomysł na zbudowanie nad rzeką akustycznych urządzeń w formie ławek, które umożliwiają dźwiękową obserwację zjawisk dźwiękowych. Dźwiękowe ławki, wykorzystujące soczewki i zjawisko koncentracji fal, pozwalają bez żadnego sprzętu słuchać dźwięków otoczenia. Mój pomysł polega na umieszczeniu tego rodzaju instalacji w wybranych miejscach wzdłuż Odry. Dźwiękoławki staną tam gdzie można usłyszeć coś niezwykłego. Każdy przy odrobinie cierpliwości i uwagi będzie mógł prowadzić własne obserwacje dźwiękowe siedząc w wygodnej ławce ustawionej.

Miejsca

Dźwiękowy Szlak Odry, to zespół wyznaczonych kilkunastu miejsc nad Odrą, zarówno na jej brzegach, na pływających platafromach, czasem w niewielkiem oddaleniu, skierowane w stronę starorzeczy, łąk lub skarp na których można słuchać nadrzecznej przyrody.

Miejsca zahaczają o wyznaczone funkcjonujące użytki ekologiczne, miejsca bliskie przyrodzie. Siadając w ciszy w dźwiękoławce będzie można usłyszeć wielkie koncerty nadrzecznej przyrody których tak wiele tu przez cały rok. Szlak. W swoim zamyśle obejmie całą długość rzeki, ale na początek moim marzeniem jest postawienie pierwszych dźwiękoławek na odcinku pomiędzy Wrocławiem a Głogowem. Tak się składa że to również jeden z najciekawszych i wyjątkowych odcinków na całej rzece wprost idealny do tego rodzaju animacji, Łęgi Odrzańskie to obszar ostatnich tak dobrze zachowanych użytków ekologicznych w Europie. To niemal 100 kilometrowy odcinek rzeki i terenów bezpośrednio przylegających do brzegów, na których pozostały szerokie pasy łąk i lasów, wypełniających się woda w czasie szybkich i krótkich wezbrań, charakterystycznych dla tego odcinka rzeki. To miejsca które w znacznej mierze pozostają światem dzikiej przyrody charakterystycznej dla tego nizinnej Europejskiej rzeki. Można tu obserwować przyrodę w niewielkim niezakłóconą ekspansją człowieka. Jednocześnie wiele miejsc w zamyśle jest przygotowana i wskazana do ruchu turystycznego, w postaci np użytków ekologicznych.

Dzwiękowy Szlak i postawienie prostych w formie drewnianych dźwiękoławek z soczewkami akustycznymi umożliwiające nasłuchy dźwięków nadrzecznej przyrody jest więc tylko dopełnieniem istniejących szlaków i tras wędrówek. Jest chęcią przyciągnięcia nad rzekę osób świadomych, poszukujących nowych wrażeń.

Co robić by zachęcić do świadomej turystyki nad Odrą? Co zrobić by nie zalać terenów nadodrza masami zupełnie nieprzygotowanych do spotkania z tym światem ludzi? Który z modeli ruchu turystycznego sprawdziłby się najlepiej nad Odrą? Dla wielu mieszkańców terenów mniejszych miejscowości te pytania pojawiają się naturalnie, bo jednak Odra ze swą dzikością a jednocześnie dostępnością stanowi wielką wartość turystyczną. W ramach unijnych programów powstaje powoli infrastruktura, przystanie, miejsca noclegowe. Są też wydzielone użytki ekologiczne, rezerwaty. Nadodrze nad Dolnym Śląsku to też kilka większych aglomeracji z dużą ilością mieszkańców, Wrocław, Zagłębie Miedziowe, ale pływając regularnie po Odrze, łatwiej spotkać kogoś z daleka lub nawet z zza granicy? Wciąż szukamy sposobu i uczymy się obcowania z rzeką, bo żeby poznać rzekę potrzeba przełamaniu strachu, ale i kilku ważnych kompetencji, które możemy wynieść wyłącznie z domu, bo systemowo nikt nie uczy umiejętności obcowania z naturą. Architektura społeczna lat powojennych wymieniła mieszkańców nadodrza, miejsce wypędzonych zajęli inni wypędzeni, przecinając naturalną ciągłość pokoleniową. Gdyby szukać tradycji, dawnych legend, obyczajów okaże się że możemy odwołać się do odrzańskich tradycji śląskich, z ich mocokarzami czyli flisakami. Poza kilkoma skarabami nie zostało wiele więcej.

W powojennym świecie Odra funkcjonowała jako rzeka tajemnicza, niedostępna. Wyznaczała granicę państwa, patrolowana i strzeżona. Nie łączyła a dzieliła.

Funkcjonowała jako droga wodna i to pożółkła widokówka przedstawiająca zestaw pchany na wrocławskim węźle wodnym zdominował postrzeganie Odry. Kiedy dołożył się do tego strach jaki Odra wzbudza swoimi okresowymi powodziami, dla ludzi nie znających rzeki, pozostała nieznana. Stąd wrażenie, często wyrażane w powiedzeniu które regularnie powtarza się nad Odrą, że „odwróciliśmy się od rzeki” że „pewne mieszkańcy stoją plecami do rzeki”. Sporo w tych stwierdzeniach prawdy. Kto Pamięta w jakim stanie zniszczenia i zanieczyszczenia była Odra do lat 90-tych? Do dziś dla mieszkańców miejscowości nad Odrą w okolicach poniżej fabryki chemicznej w Brzegu Dolnym silna jest pamięć co rzeką płynęło. Dopiero trzecie pokolenie mieszkające nad rzeką zyskało świadomość kruchości tego ekosystemu i zaczęło opanowywać proces niszczenia. Kolejne pokolenie może już swobodnie popatrzeć w kierunku Odry.

Od tego czasu zmieniło się wiele. Odwrót ludzi, zmieniająca się świadomość spowodowało częściowe odrodzenie się wielu ekosystemów przyrodniczych zwłaszcza w obszarze Odry swobodnie płynącej. Nad Odrę wróciły bieliki, zimować zaczęły łabędzie krzykliwe, wróciły bobry niezbędny zapalnik odradzającej się dzikiej rzeki. Cały łańcuch zmian chwilowo nie zagrożony ekspansywną działalnością zaczyna się budować, rozciągać.

Dziś Nadodrze okazuje się być korytarzem ekologicznym, idealnym dla wielu form turystyki zaangażowanej. Bo czy bliska obecność wielkiej przyrody dla mieszkańców Dolnego Śląska nie jest idealną przestrzenią do krótkich wypadów terenowych, mikrowypraw, rejsów, małych podróży? Czy możliwość obcowania z dobrodziejstwami dużej nizinnej rzeki nie jest okazją do zaproszenia turystów spoza regionu? A Odra i Nadodrze ma do zaoferowania kilka różnych scenariuszy, który atrakcyjny jest dla wielu osób.



Narodowy Instytut Wolności